Aftershokz – Zestaw słuchawkowy dla komandosa czy niewidomego?

Tego roku mój zajączek, któremu bliżej do króliczka Playboya niż zębatego i długouchego kicacza, nie przewidział, że sklep Apple tak się pośpieszy i że prezent świąteczny przechwycę osobiście kilka dni przed D-Day. Jako, że od dziecka nie grzeszyłem cierpliwością w oczekiwaniu na prezenty, raz dwa dobrałem się do przesyłki i tu mały szok. A dokładnie to Aftershokz…

Zajączek trafił w samą dziesiątkę. Coś co chodziło za mną od dłuższego czasu. Technologia stworzona z myślą o wojsku i oddziałach antyterrorystycznych. Słuchawki stereo, które poprzez wykorzystanie przewodnictwa kostnego umożliwiają zarówno słyszenie przekazywanych dźwięków w dużym hałasie jak i poprzez swoją konstrukcję oraz sposób noszenia nie odcinają nas od dźwięków otoczenia.

Słuchawki firmy AfterShokz, model Bluez 2 to nie jest nowe rozwiązanie. Na rynku funkcjonuje już od jakichś trzech lat. Dostępnych jest kilka wersji, ale poza kolorami, dwie podstawowe różnice sprowadzają się do tego, że jedne słuchawki funkcjonują na kablu, a drugie jako zestaw bezprzewodowy bluetooth.

Na pierwszy rzut oka Bluez 2 wyglądają jak zwykłe słuchawki stereo. Różnicę dostrzegamy natychmiast, gdy próbujemy je założyć. Przypomina to trochę sytuację, gdybyśmy zakładali okulary na potylicę. Elastyczny pałąk ze słuchawek zakładamy na kark, a przetworniki słuchawek za uszy w taki sposób, aby dotykały skóry pomiędzy uchem a kością jarzmową. Cały zestaw jest bardzo zgrabny i lekki. Waży niecałe 40 gram. Jeśli mamy dłuższe włosy to spokojnie schowamy pod nimi pałąg słuchawek.

Sam pałąg zasługuje na specjalną uwagę. Pomimo tego, że mieści w sobie baterie, jest bardzo elastyczny a przy tym odpowiednio sprężysty, umożliwiając dopasowanie zestawu do różnej wielkości głowy, jednocześnie zapewniając niezbędny kontakt przetworników ze skórą. Po jego prawej stronie znajdują się przyciski regulacji głośności, gniazdo zasilania oraz włącznik urządzenia.

W zestawie użyto przetworników z miedzi i berylu. Przekazywany przez nie dźwięk jest bardzo wyraźny i może być również bardzo głośny. Nie ma jednak co ukrywać, że sama technologia nie jest ucieleśnieniem marzeń audiofila i nie została stworzona do przekazywania muzyki w jakości HD. Muzyki słuchać oczywiście możemy, ale pierwsze z brzegu kanałowe słuchawki Creative za 50 pln na pewno będą miały lepszą jakość dźwięku. Słuchawki, skoro pisałem o nich jako o zestawie słuchawkowym, muszą posiadać także mikrofon. I tak jest w istocie. Co więcej, mikrofony są nawet dwa. Oczywiście po to, aby mogła zadziałać funkcja korekcji szumów, która przynajmniej z tego co twierdzi większość moich rozmówców, sprawdza się całkiem nieźle. Uzupełniając opis klawiszologii dodam jeszcze, iż na lewej słuchawce znajduje się trójkątny guzik służący do odbierania i kończenia połączeń, włączania i wyłączania odtwarzania muzyki oraz do wywoływania poleceń głosowych.

Posiadane przeze mnie słuchawki Aftershokz Bluez 2 to wersja bezprzewodowa. Z iPhone czy iPadem paruje się bez najmniejszych problemów. Przy współpracy z VoiceOver odczuwalne jest delikatne opóźnienie czasu reakcji programu odczytu ekranu, ale mniejsze niż przy innych zestawach bezprzewodowych Plantronic czy BlueAnt. Niestety zestaw nie posiada funkcji Multipointing, umożliwiającej sparowanie go z więcej niż jednym urządzeniem. Albo ja jej jeszcze nie znalazłem… 😉

Wersja bluetooth działa 6 godzin ciągłej pracy na jednym naładowaniu. Co ciekawe, wersja na kablu także wymaga ładowania, które zapewnia mu nieustanny czas pracy na 8 godzin. W przypadku zestawu bluetooth i systemu iOS poziom naładowania baterii sprawdzimy na pasku statusu naszego mobilnego urządzenia.

Zestaw AfterShokz Bluez 2 bez problemu kupimy w Polsce. Jeśli jednak macie możliwość to zachęcam do zakupów za granicą. Tam cena tego zestawu zaczyna się od 99$.

Własne wrażenia

Początkowo, szczególnie w trakcie słuchania muzyki, czułem się jak bohater jakiegoś filmu. Słysząc muzykę cały czas słyszymy wszystko to co dzieje się dookoła. Trochę tak jakbyśmy mieli własną, prywatną ścieżkę dźwiękową.

Cały zestaw nosi się bardzo wygodnie. Problemu nie nastręcza nawet oparcie głowy o zagłówek. To co dla mnie jest jednym z największych atutów to fakt, że nawet po kilku godzinach użytkowania nie odczuwamy zmęczenia, ani wagą urządzenia ani jego naciskiem na skórę.

Fantastyczne wrażenia to jedno, ale technologia przewodnictwa kostnego jest szczególnie istotna dla osób z dysfunkcją wzroku. Korzystając z tego typu zestawu nie odcinamy się od dźwięków otoczenia, odgłosów informacyjnych i cieni akustycznych. Sprawia to, że bezpiecznie możemy używać np. pieszej nawigacji, jednocześnie słysząc nadjeżdżający samochód i wskazówki dochodzące z naszego telefonu.

Jedyna dziwna rzecz łącząca się z tą technologią, to jej słyszalność. Jeśli dźwięk jest głośniejszy, to osoba stojąca obok będzie słyszeć naszego rozmówcę. Puki co jest to jedyny minus mojego Wielkanocnego prezentu.

3 komentarzy na temat “Aftershokz – Zestaw słuchawkowy dla komandosa czy niewidomego?

  1. Kilka uwag z mojej strony:
    1: Słuchawki jak większość niestety, obcinają pasmo akustyczne w trakcie rozmowy. Efekt tego jest taki, że nawet gdy mamy do czynienia z rozmową w standardzie HD Voice, lub gdy korzystamy np. ze Skype w naszym telefonie, głos naszego rozmówcy jak i nasz będzie jakości telefonicznej.
    2: W przypadku łączenia urządzenia z komputerem, przynajmniej u mnie, nie udało się uzyskać dźwięku stereofonicznego. Dźwięk był zawsze w mono i w jakości telefonicznej, po prostu Bluetooth nie był w stanie wywołać odpowiedniego profilu słuchawek, ale może być to kwestią mojego modułu BT, bo w końcu muzyka np. odsłuchiwana na iPhone jest przecież w stereo. Mimo tych mankamentów, słuchawki podobnie, jak Piotr, uważam za godne polecenia szczególnie, jeśli ktoś tak, jak ja w codziennej pracy korzysta bardzo dużo z telefonu.

  2. Michale, ja właśnie testuję sobie ten zestaw sparowany z Macbookiem. Działa w stereo, więc u ciebie to musi być kwestia twojego modułu BT w komputerze. Na Mac OS X widzę inny problem. Tj. jeśli mam ustawione echo pisania na znaki i słowa to pisany tekst oznajmiany jest z głośnika i dopiero całe słowo odczytywane jest w słuchawkach. Ale to już jest ewidentny babol systemowy. Sprawdziłem jeszcze, że problem znika jeśli po włączeniu zestawu wyłączysz i włączysz VO. Wtedy już całość idzie na słuchawki. A co do jakości rozmów to oczywiście masz rację.

Możliwość komentowania jest wyłączona