mObywatel – Sprawdzamy jego dostępność na iOS

Ponieważ jako pierwszy donosiłem o niedostępności formularzy aplikacyjnych o dowód osobisty w systemie ePUAP, o czym można było poczytać we wpisie Wyrabianie dowodu osobistego za pośrednictwem Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej ePUAP, gdy tylko dowiedziałem się o wydaniu na platformę iOS aplikacji mObywatel, również postanowiłem przyjrzeć się jej dostępności. Znając podejście biurokratycznych molochów, obawiałem się najgorszego. Tymczasem spotkała mnie miła niespodzianka.

Zrzut ekranu z programu mObywatel – Lista teoretycznie dostępnych opcji


Zacznę jednak od tego, iż aktualnie w aplikacji mObywatel skorzystać możemy jedynie z opcji mTożsamość. Jak zapowiadają twórcy programu, pozostałe funkcje udostępnione zostaną wkrótce. W efekcie niewiele się natestowałem, za to zgłaszane przeze mnie uwagi, od razu będzie można wdrożyć na kolejnych etapach implementacji nowych opcji. 😉

Zrzut ekranu z programu mObywatel – Komunikat: Ta usługa nie jest jeszcze dostępna
MO ta usługa jeszcze nie jest dostępna

Logowanie i weryfikacja

Po krótce, sam proces rejestracji nie jest intuicyjny. Ja miałem fory, ponieważ za mną były przeprawy z platformą ePUAP. Tu mechanizm jest podobny. Na starcie podajemy hasło do aplikacji, a później musimy się zweryfikować raz, a potem drugi raz, za pośrednictwem naszych danych z ePUAP, albo serwisu transakcyjnego jednego z kilku banków. Ja skorzystałem z tej drugiej opcji i po zweryfikowaniu, przy uruchamianiu aplikacji, mogę już korzystać z podanego na samym początku hasła. I tu pierwsza uwaga do twórców programu. Nie zapomnijcie proszę o weryfikacji poprzez Touch ID oraz Face ID. Wbijanie skomplikowanego hasła, którego używać będziemy od wielkiego dzwonu, jest mało przyjazne dla mObywatela / użytkownika. Pomijam już sytuację, gdy wystarczy na chwilę zablokować ekran, aby znowu być poproszonym o podanie hasła.

Identyfikacja lokalizacji

Aplikacja, bez względu na ekran na którym się aktualnie znajdujemy, u góry okna wyświetla informację – mDokumenty. Jak dla mnie OK, i rozbieżność pomiędzy mObywatelem a mDokumentami jakoś przełknę. Problem mam jednak z tym, i na pewno ten sam problem będą miały osoby słabo widzące, że momentami nie wiedziałem gdzie aktualnie się znajduję w obrembie programu. Spodziewałem się, że po wybraniu opcji mTożsamość, to ta nazwa wyświetlana będzie u góry okna. Niestety, tu dostępność po raz pierwszy rozmija się z wizją twórców aplikacji.

Skoro brak było jasnej informacji – gdzie jestem, liczyłem chociaż na widoczne dla programu odczytu VoiceOver zaznaczenie jednego z czterech przycisków znajdujących się u dołu ekranu, odpowiadających za przełączanie się pomiędzy takimi opcjami jak Usługi, Przekaż, Sprawdź oraz Historia. Niestety, i w tym miejscu niewidomy użytkownik musi zgadywać, na jakiej zakładce aktualnie się znajduje.

mObywatel świata

Kolejny błąd stanowi brak etykiety dla przycisku Menu. Aby być precyzyjnym, to w jednym miejscu ona nawet występuje, ale zupełnie nie wiem dlaczego brzmi „Item”. Co więcej, takich etykiet w języku angielskim jest znacznie więcej. Wymienię tylko „FlashOn”, czy „Back” z prawidłowym tekstem w atrybucie Title. Niestety, dodatkowo, dla całego interfejsu programu, zadeklarowano język angielski jako ten podstawowy. W efekcie niewidomy mObywatel, korzystający z programu odczytu ekranu VoiceOver, po dotknięciu paska statusu telefonu słyszy np. „Orientation locked” czy „Location tracking on”. To drobiazg, a świadczy o braku profesjonalizmu twórców aplikacji. Bezapelacyjnie do poprawy.

Plusy, fusy i minusy

I to by było na tyle. Przynajmniej po pobieżnym zapoznaniu się z programem i przy tak ograniczonej funkcjonalności aplikacji. Już po weryfikacji i zalogowaniu, obsługa programu jest prosta i intuicyjna. Pochwalić muszę również zaszyty w programie tryb wysokiego kontrastu, stanowiący ukłon w stronę osób słabo widzących.

Oczywiście program należy gruntownie zbadać pod kątem dostępności, aczkolwiek wymienione przeze mnie błędy są bardzo łatwe do usunięcia, co daje nadzieję, że ostateczna, w pełni funkcjonalna wersja aplikacji będzie w pełni dostępna dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Czego sobie i Wam życzę, a twórców programu zapewniam, że nie omieszkam tego sprawdzić.

A wszyscy zainteresowani, mogą na swojego iPhone bezpłatnie pobrać aplikację mObywatel korzystając np. z poniższego odnośnika:
Pobierz mObywatel z AppStore

3 komentarzy na temat “mObywatel – Sprawdzamy jego dostępność na iOS

  1. Słaba dostępność aplikacji mobilnych i stron internetowych wynika z niskiego poziomu wiedzy ich twórców na temat zasad dostępności. I to jestem w stanie zrozumieć, bo nie każdy informatyk musi być omnibusem i wiedzieć wszystko. Irytująca jest ignorancja przez twórców potrzeb użytkowników niepełnosprawnych i niechęć do nauki zasad uniwersalnego projektowania. Informatycy również nie chcą korzystać z pomocy osób niepełnosprawnych przy tworzeniu aplikacji i stron uważając, że oni wiedzą lepiej jak stworzyć produkt dostępny. Okazuje się, że nie wiedzą i nie chcą wiedzieć uważając tę wiedzę za zbyteczną. A poznanie i stosowanie zasad dostępności nie jest trudne – potrzeba tylko chęci. Taka jest niestety smutna konkluzja. Tu jest potrzebna systemowa zmiana programów nauczania uczniów i studentów polegająca na implementacji dostępności jako czegoś obowiązkowego i oczywistego. Nie może być to dyscyplina dodatkowa. Uczeń i student ma być nauczony jedynej i słusznej metody projektowania z uwzględnieniem zasad dostępności dla wszystkich. Dopiero wtedy będzie szansa na dostępne strony i aplikacje. Obecnie pracujący informatycy nie zmienią swoich nawyków i przyzwyczajeń, by zacząć tworzyć produkty dostępne. Aby zrozumieć potrzeby osób z niepełnosprawnościami w obszarze dostępu do informacji to najpierw trzeba chcieć. A z tym jest największy problem.

  2. Michał, niestety masz rację co do tego, że programistom się wydaję że wiedzą, i że nie chcą robić testów User Experience. Masz też racje, że powinno się tego nauczać. Z tym wszystkim się zgadzam. Nie zgadzam się jednak z zastałą sytuacją. Głównie dlatego, że osoby realizujące projekt mObywatel, doskonale wiedziały że aplikacja powinna spełniać określone wymogi, mieli dostęp do informacji nie tylko jak zapewnić sobie odpowiednie profesjonalne wsparcie, ale jak zweryfikować ostateczny produkt. A tu to nie zostało zrobione. Część budżetu na ten cel została zjedzona przez inne zadania i dostaliśmy to co aktualnie mamy. Ja pocieszam się tylko tym, że nie mamy do czynienia z produktem końcowym, i że ten ostatni wytwór Ministerstwa Cyfryzacji będzie spełniał wszystkie obowiązujące w naszym kraju normy i standardy. Ale jak już to zapowiedziałem, też zamierzam to sprawdzić.

  3. Piotrze powiem Ci więcej – nie tylko twórcy tej aplikacji ale wszystkich stron instytucji realizujących zadania publiczne wiedzą, jakie wymagania w obszarze dostępności mają spełniać. Ta wiedza jest powszechnie dostępna i łatwo ją zdobyć. Od czerwca 2015 r. te serwisy i aplikacje powinny być dostępne i zgodne z WCAG 2 na poziomie AA a nie są. Dzieje się tak dlatego, iż przedmiotowe rozporządzenie nie wprowadza żadnych sankcji karnych za niespełnienie wymogów zawartych w załączniku nr 4 do tego rozporządzenia. A skoro nie musimy czegoś robić to tego nie robimy. Rozporządzenie tak naprawdę daje tylko rekomendację dla stworzenia dostępnego serwisu i prosi, by przy najbliższej dużej modernizacji je wprowadzić. A data graniczna jest zwyczajnie śmieszna, bo po prawie 3 latach większość serwisów nadal nie jest dostępna. Urzędy wiedzą, iż za niedostosowanie swoich serwisów nic nie grozi, więc nikt się tym nie przejmuje. Jedynie o serwisach urzędów centralnych można powiedzieć, że są w miarę (co nie znaczy całkowicie) dostępne to serwisy powiatowe i gminne wyglądają fatalnie a niekiedy tragicznie. Na co dzień takie strony przeglądam i znaczącej poprawy nie widać. Twórcom po prostu nie chce się przyłożyć do swojej pracy, bo nikt tego od nich nie wymaga i nie egzekwuje. A skoro nie muszę czegoś robić to tego nie robię.

Możliwość komentowania jest wyłączona