Komputerowe wypełnianie druków nadania na list polecony

Zawsze miałem z tym problem. Kopertę, jeśli tylko zmieści się w drukarce, można łatwo zaadresować. Jednak z drukami nadania już nie ma tak hop siup. Irytowało mnie, iż za każdym razem muszę prosić na poczcie o wypełnienie tego malutkiego świstka papieru. A gdy zaczęto mnie przeganiać od okienka do okienka, ponieważ rzekomo Pani wypisująca dla mnie druk nie może go ode mnie przyjąć, czara goryczy się przelała.

Cała sytuacja zmotywowała mnie do przejrzenia pod kątem dostępności sieciowych generatorów druków nadania. Jak się okazuje w polskim Internecie znajdziemy dość sporo takich aplikacji. Niestety z ich dostępnością i końcowymi efektami działania bywa już bardzo różnie.

Osobiście sprawdziłem około dziesięciu serwisów. Żaden z nich nie był idealny. Chyba ani jeden nie posiadał poprawnie zaetykietowanych pól edycyjnych. W końcu trafiłem na jeden, który powinien zadowolić przeciętnego klienta Poczty Polskiej.

Serwis o jakże tajemniczej nazwie
Potwierdzenie Nadania, jest prosty, przejrzysty, w miarę dostępny, a efekt końcowy jego działania bez wstydu można wydrukować i zabrać ze sobą na pocztę.

Jak to działa?

Filozofia działania wszystkich tych narzędzi jest dość podobna i banalnie prosta.

  • Po pierwsze wchodzimy na stronę
    http://www.potwierdzenienadania.pl.
  • Po drugie, w pola edycyjne wpisujemy dane nadawcy, adresata i na koniec naciskamy przycisk generuj.
  • Po trzecie, zapisujemy wygenerowany plik PDF na dysk, drukujemy i wraz z listem zabieramy na pocztę.

Jeśli częściej wysyłamy listy lub paczki na dany adres, warto sobie na przyszłość zachować taki plik PDF.

Inne generatory druków mogą zawierać różne dodatkowe opcje w rodzaju checkboxów na Priorytet, czy pól edycyjnych np. na podanie wagi paczki. Jeśli interesują Was bardziej wypasione aplikacje, to wujek Google na pewno coś podpowie. Upewnijcie się jednak, że po wydrukowaniu efekt końcowy choć z grubsza przypomina druk potwierdzenia nadania.