Nie wiem jak Wam, ale mnie dość często zdarza się bywać w sytuacjach, gdzie muszę posiadać kontrolę nad upływającym czasem. Jakaś prezentacja, krótkie wystąpienie… Precyzyjnie określony czas, a wtedy zazwyczaj nie sprawdza się standardowy minutnik czy systemowy alarm.
Dlatego regularnie przeszukuję AppStore pod kątem aplikacji, które umożliwiłyby mi, bez konieczności używania syntezy mowy, bieżące śledzenie upływającego czasu. I wygląda na to, że bardzo obiecujące rozwiązanie podsunął mi serwis AppleVis.com.
Little Ben jest niewielką aplikacją, działającą przede wszystkim na Apple Watch, której zadaniem jest przypominanie nam o upływie czasu. Może nas ona informować o:
- Upływających minutach (Minute Counter – ang. Licznik Minut),
- Upływających godzinach (Hour Counter – ang. Licznik Godzin),
- Anonsować pełną godzinę (Hourly Chime – ang. Cogodzinny Kurant);
Powiadomienia nie działają na zasadzie klasycznych, wyskakujących komunikatów Pop-Up. Upływ czasu jest nam oznajmiany jednocześnie poprzez wibrację i dźwięk. Tak więc jeśli chcemy w trakcie jakiegoś wystąpienia posiadać dyskretną przypominajkę, powinniśmy pamiętać o wcześniejszym ściszeniu lub wyciszeniu naszego zegarka.
I tak przykładowo upływające minuty sygnalizowane są w następujący sposób:
- Po sześćdziesięciu sekundach od uruchomienia programu nasz Apple Watch wygeneruje sygnał dźwiękowy i zawibruje.
- Po upływie kolejnych 60 sekund, zegarek ponownie wyda dźwięk i zawibruje, po czym powtórzy to samo po jednej sekundzie, informując nas w ten sposób, że właśnie upłynęły dwie minuty.
- I tak dalej. Z każdą minutą zegarek będzie wibrował i dźwięczał o jeden raz więcej.
Analogicznie anonsowany jest upływ godzin oraz wybicie konkretnej godziny w trybie kuranta. I tu od razu można dostrzec pewne ograniczenie tego rozwiązania. Stosunkowo łatwo możemy zliczyć 7 czy 10 wibracji. Jednak już mało kto będzie cierpliwie czekał aż zegarek zawibruje mu np. 23 razy, aby poinformować że właśnie minęła jedenasta wieczorem.
Program według mnie posiada dwa istotne minusy. Pierwszy to interfejs w języku angielskim. Na szczęście aplikacja jest na tyle prosta, że każdy powinien sobie z nią poradzić. Drugi problem jest taki, że aplikacja na zegarku nie działa w tle. Oznacza to, że po jej uruchomieniu w trybie, np. cogodzinnego kuranta, po aktywowaniu ekranu Apple Watch, będzie się na nim wyświetlał od razu Little Ben, zamiast naszej domyślnej tarczy zegarka. Każdorazowe naciskanie koronki w celu przejścia na tarczę może być irytujące. Z kolei dużym plusem programu jest brak wyskakujących komunikatów, możliwość wyboru dźwięków powiadomień oraz sekwencji wibracji.
Na pewno nie będzie to aplikacja po którą będę sięgał codziennie. Ale jestem absolutnie pewien, że przyda mi się ona nie jeden raz.
Jeśli chcielibyście sobie bezpłatnie pobrać i po testować opisaną aplikację, możecie w tym celu wykorzystać poniższy odnośnik: