Moje ING 2.1.0 na iOS. Czy warto?

Dziś, tj. 16 marca, pojawiła się aktualizacja aplikacji Moje ING na system iOS. Ponieważ regularnie zgłaszałem własne uwagi dostępnościowe do banku, czuję się teraz niejako w obowiązku podsumować zmiany zastane w wersji 2.1.0 tej aplikacji. A na szczęście jest co komentować.
Zrzut ekranu - Ekran startowy w mobilnej aplikacji Moje ING

Na wstępie przypomnę tylko, że bank już od listopada minionego roku zapowiadał wprowadzenie w pełni dostępnej wersji mobilnej aplikacji Moje ING. Takie zapewnienia jedynie umacniały mnie w przekonaniu, że bank nadal nie rozumie na czym polega „pełna” dostępność takich programów. I tu z niejaką ulgą muszę przyznać, że bank na szczęście uczy się na swoich błędach. Po pierwsze dlatego, że jak twierdzi, kwestię dostępności zlecił zewnętrznemu podmiotowi, a po drugie, że w notce o nowościach już nie pisze o spełnianiu standardu WCAG 2.0, a jedynie o usprawnieniach dla niewidomych. 😉

Po uruchomieniu nowej wersji Moje ING od razu widać różnicę im plus. Dotychczas niedostępne dla VoiceOver saldo teraz elegancko pyszni się na naszym ekranie. No, może wyglądało by nieco lepiej z kilkoma dodatkowymi zerami, ale przynajmniej odzyskaliśmy natychmiastowy dostęp do informacji o saldzie, i to bez konieczności logowania się do programu.

Również na ekranie startowym od razu dostrzeżemy kolejną zmianę. Jest nią opcja BLIK. Została ona w pełni udostępniona dla programu odczytu ekranu VoiceOver, co osobiście sprawdziłem dokonując przed chwilą zakupu na jednym z portali aukcyjnych. Niestety zauważyłem też lekką bezwładność VO przy poruszaniu się gestami, dlatego polecam sprawdzanie kodu BLIK poprzez eksplorację ekranu. Ta bezwładność dokucza głównie w momencie gdy chcemy kontrolować czas ważności samego kodu.

Tu jednak mam dwie uwagi. Pomimo zapowiedzi banku, że internetowe płatności BLIK’iem już nie wymagają podawania kodu PIN, ja musiałem go wprowadzić. Co więcej, pole edycyjne kodu nie było maskowane. Helloo! A security gdzie?

Inne drobne zmiany w rodzaju dodania etykietki dla przycisku Wyloguj sprawiają, że nie tylko człowiek już nie ma ochoty wyrzucać telefonu przez okno, ale że teraz znacznie chętniej sięga do aplikacji banku i zaczyna planować jak to będzie wykorzystywać program do płatności bezgotówkowych w tradycyjnych sklepach.

Oczywiście nie ma tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Do pełnej dostępności, i to nawet nie dla wszystkich a jedynie dla osób niewidomych, programowi jednak jeszcze trochę brakuje. Aktualnie mnie najbardziej przeszkadzają okna modalne opisane jako Okno dialogowe www. Jednym z takich przypadków jest np. okno o nazwie: Podoba ci się nasza aplikacja? I gdy w tym oknie więźnie fokus VO, to od razu nabieramy ochoty aby odpowiedzieć na to pytanie. Powstrzymuje nas tylko, lub też nie, nasze dobre wychowanie.

Obok garści nadal podstawowych błędów dostępnościowych w rodzaju braku etykiet dla przycisków, Moje ING w wersji 2.1.0 posiada jeszcze sporo błędów z obszaru użyteczności. Podeprę się przykładem tylko jednego, za to tego, który mnie najbardziej irytuje, tj. klawiatury QWERTY pojawiającej się w momencie aktywowania pola edycyjnego do wpisania kwoty np. przelewu. Dlaczego tam nadal nie ma klawiatury numerycznej? Niestety podobnych, dziwnych i nietypowych rozwiązań aplikacja posiada więcej.

I tak bawiąc się nową wersją Moje ING, analizując jej plusy i minusy, szacując dokonane zmiany dochodzę do wniosku, że ING Bank Śląski zrobił dobry krok w stronę dostępności tej aplikacji dla osób z dysfunkcją wzroku. Nie jest to wielki krok. Wykonany też został z półrocznym poślizgiem. Za to na pewno w dobrym kierunku.

Dla pełnej jasności, aby moje powyższe uwagi nikogo nie wprowadziły w błąd, chciałbym to wyraźnie napisać w osobnym akapicie. Aktualnie osoba korzystająca z VoiceOver jest w stanie w miarę wygodnie skorzystać z większości funkcji oferowanych przez ING Bank Śląski w aplikacji Moje ING działającej w środowisku iOS.

Teraz pozostaje nam śledzić dalszy rozwój Moje ING, zgłaszać uwagi dostępnościowe i mieć nadzieję, że kiedyś ING w „pełni” udostępni swoją mobilną aplikację dla osób z niepełnosprawnościami.