Przyznam szczerze, że do furii doprowadzają mnie wszystkie wewnętrzne centrale telefoniczne. Przede wszystkim dlatego, że w kontaktach mam zwykle zapisany tylko numer do danej firmy czy instytucji, a numer wewnętrzny muszę pamiętać i wklepywać go z palca. Potem, czytaj – niemal zawsze, gdy muszę szybko się do kogoś dodzwonić, albo nie pamiętam numeru wewnętrznego, albo nie mam warunków aby go szybko wpisać. W końcu poddałem się i postanowiłem zautomatyzować ten proces.
Rozwiązanie jest banalne i sam się sobie dziwię, że tak długo męczyłem się z numerami wewnętrznymi. Wystarczy stworzyć sobie osobny kontakt do danej osoby i tam, po głównym numerze do firmy/instytucji wpisać numer wewnętrzny.
Oczywiście jest i mały haczyk. Pomiędzy numerami, głównym i wewnętrznym musi się znaleźć co najmniej jeden znak „,”. Ile tych przecinków ma być, zależy od komunikatu wygłaszanego przez automatyczną centralę. Każdy przecinek to wstawienie dwóch sekund pomiędzy numerem głównym a wewnętrznym. Po przeedytowaniu moich kontaktów dochodzę do wniosku, iż u mnie zwykle najlepiej sprawdzają się dwa przecinki.
Acha, aby wstawić znak przecinka, w trakcie edycji numeru stukamy w przycisk Shift. Na ekranie wyświetlą się dodatkowe znaki, a między nimi także przecinek.
Teraz już bez napinania się wystarczy tapnąć w kontakt i poczekać na połączenie z wybraną osobą. Życzę udanych łączności!