SleepPulse – Aplikacja monitorująca parametry snu

Dobra, dobra… Macie rację. Przyznaję się bez bicia. To właśnie posiadacze bardzo popularnych w ostatnim czasie opasek MiBand, korzystający z aplikacji MiFit, narobili mi potężnego smaka na podobną funkcjonalność w moim AppleWatch. Skoro jedno i drugie ma pulsometr i inne wypasione czujniki, dlaczego nie miałoby być w AppStore dziesiątek takich i im podobnych aplikacji?

No właśnie, dlaczego? Bo jak się okazuje, nie ma ich wcale tak dużo. Przynajmniej ja znalazłem zaledwie kilka. Na szczęście w tej małej gromadce trafiłem na na prawdę świetny program o którym z prawdziwą przyjemnością skreślę dziś kilka słów.

SleepPulse, a właściwie Sleep Pulse 2 Motion, to aplikacja napisana przez Spencera Browna. Do działania program oczywiście wymaga posiadania AppleWatch, a po instalacji aplikacji powinniśmy ją odpowiednio przygotować do pracy.

Konfiguracja

Przede wszystkim na samym początku musimy wyrazić zgodę na analizę naszego snu, odczyt tętna, kroków oraz zezwolić na śledzenie naszej sprawności w zakładce Ruch i Sprawność. Teoretycznie wszystko to robimy z poziomu aplikacji, ale warto się upewnić czy w Ustawieniach/Prywatność wszystkie ww. opcje zostały odpowiednio pozaznaczane. W programie SleepPulse, zakładce More możemy jeszcze ustawić Sleep Goal, czyli przewidywany przez nas czas snu w ciągu doby. Na koniec upewniamy się czy ikona SleepPulse wyświetla się na naszym AppleWatch. Jeśli nie, to włączamy jej prezentowanie na zegarku w aplikacji Watch na naszym iPhone.

Zrzut ekranu - Zakładka More w aplikacji SleepPulse

Obsługa

Korzystanie ze SleepPulse jest bardzo proste. Do łóżka kładziemy się z zegarkiem na nadgarstku i z poziomu AppleWatch uruchamiamy program. Korzystając z funkcji ForceTouch wyświetlamy przycisk „Tap to sleep” i zgodnie z poleceniem, stukamy w niego dwukrotnie. Analogicznie postępujemy po obudzeniu. Gdy już przyjdziemy do jako takiej przytomności umysłu, poprzez ForceTouch wywołujemy w SleepPulse przycisk „Tap to wake”. Po dwukrotnym stuknięciu, wszystkie zgromadzone przez AppleWatch w ciągu naszego snu dane zostaną wysłane do aplikacji SleepPulse zainstalowanej w telefonie.

Monitorowane parametry snu

Zrzut ekranu - Zakładka Sleep w aplikacji SleepPulse

Okazuje się, że SleepPulse przygotowuje dla nas całkiem bogaty zestaw informacji. Znajdziemy wśród nich m.in.:

  • całkowity czas spędzony w łóżku,
  • całkowity czas snu,
  • procent z zakładanego przez nas czasu snu,
  • czas płytkiego snu,
  • czas głębokiego snu,
  • czas zasypiania,
  • ilość przebudzeń w ciągu nocy,
  • całkowity czas przebudzeń w ciągu nocy,
  • ilość kroków wykonanych w ciągu nocy,
  • średnia naszego tętna w ciągu nocy;

Wymienione powyżej informacje to tylko te, które znajdziemy na pierwszym z trzech ekranów w zakładce Sleep. Na tym samym ekranie (co pokazuje powyższy screen) za pomocą wykresu słupkowego przedstawiono również głębokość snu w ciągu jego poszczególnych godzin. Niestety, przynajmniej puki co ta ostatnia informacja nie jest dostępna dla VoiceOver.

Dostępność aplikacji

W programie znajduje się kilka elementów niedostępnych dla VO. Jednym z nich są wspomniane wykresy. Część przycisków nie posiada etykiet, ale ich opisy znajdują się tuż obok więc bardzo łatwo można się zorientować do czego każdy z nich służy, a następnie możemy je sobie sami zaetykietować korzystając z odpowiedniej funkcji VoiceOver. Osobiście aplikację uważam za dostępną z niewielkimi utrudnieniami. Oczywiście w sprawie ww. wykresów zamierzam jeszcze napisać do autora, bo słupki można dodatkowo i dostępnie opisać za pomocą procentów.

Plusy i Minusy

Ogromnym plusem SleepPulse jest ilość dostarczanych przez nią informacji. Inne sprawdzane przeze mnie aplikacje najczęściej swoje działanie ograniczały do podawania tylko jednej wartości, tj. czasu od uruchomienia do wyłączenia programu. Tyle samo danych dostarcza mi stoper, więc podobne programy nie są mi do niczego potrzebne. Kolejnym plusem jest synchronizacja danych z aplikacją Zdrowie. Dzięki temu w jednym miejscu gromadzone są wszystkie informacje na temat naszej aktywności.

Przyznam, że trzy minusy jakie zaraz przytoczę, znalazłem głównie dlatego, że dla zachowania równowagi jakieś powinny być.
Pierwszy i największy stanowi konieczność pamiętania o włączaniu i wyłączaniu pomiaru. Użytkownicy aplikacji MiFit nie muszą się tym przejmować. Ale z drugiej strony SleepPulse nie robi takich błędów pomiarowych jak wspomniany program, ponieważ dokładnie wie w jakim okresie powinna robić odczyty.
Drugi minus to cena aplikacji. 4 czy 5 euro to w moim odczuciu bardzo drobna suma za tak dobry program, ale minus to minus.
Trzeci minus to brak interfejsu w języku polskim. Jak na razie aplikacja dostępna jest dla nas tylko po angielsku. Mam jednak nadzieję, że wraz ze wzrostem jej popularności stan ten ulegnie zmianie.

Własne trzy grosze

Szczerze mówiąc na początku obawiałem się jak to będzie z tym spaniem z AppleWatch i jego ładowaniem. Niby na koniec dnia zwykle mam ponad 50% baterii, a SleepPulse w ciągu nocy nie powinna pochłonąć więcej niż 20-30%. Tyle że wtedy rano musiałbym ładować całą baterię zegarka, a na to nie mam już czasu.

Rozwiązanie okazało się być banalnie proste. Ponieważ od czasu gdy pod prysznicem, w trakcie mycia głowy , zapchałem i unieruchomiłem koronkę AppleWatch, zawsze zdejmuję go do mycia, manewr ten nasunął mi idealne rozwiązanie. Teraz po obudzeniu, zamiast na nocną szafkę, zegarek odkładam na ładowarkę. Poranna kawa i toaleta zajmuje mi około 30 minut. Identycznie postępuję wieczorem. 30 minut na ablucje, a w tym czasie AppleWatch zamiast obok, spoczywa na ładowarce. Całość działa jak perpetuom mobile. Przestałem odkładać na noc zegarek do ładowania, a zacząłem za to korzystać z alarmów wibracyjnych na AppleWatch i monitoringu parametrów snu. Jeśli o mnie chodzi, to z całą pewnością jest to #dobrazmiana

Posiadaczom AppleWatch aplikację SleepPulse polecam z czystym sumieniem i pełnym przekonaniem. Jak zwykle zachęcam do testowania i dzielenia się wrażeniami w komentarzach.

Pobierz Sleep Pulse 2 Motion z AppStore