Bezprzewodowa klawiatura Logi MX Keys for Mac

Chciałbym Wam dziś napisać kilka słów o bezprzewodowej klawiaturze Logitech MX Keys. I choć moje wrażenia dotyczyć będą wersji stworzonej dla systemu macOS, to pewnie większość uwag może okazać się interesująca także dla użytkowników systemu Windows. Głównie i z tego powodu, że MX Keys można sparować z więcej niż jednym urządzeniem.,

Klawiatura Logitech MX Keys w kolorze Space Grey

PS. Niestety, nie jest to artykuł sponsorowany…. 😉

Nie będę w tym miejscu szczegółowo opisywał wyglądu i właściwości MX Keys, ponieważ takie informacje znaleść możecie albo na stronie samego Sklepu Logitech, albo w artykule na iMagazine, pt.
Logi MX Keys for Mac – Apple, weź się w garść! Który to z resztą zainspirował mnie do dokonania zakupu.

Początki

Zacznę jednak od powodu, dla którego w ogóle zainteresowałem się tą klawiaturą. Otóż w pewnym momencie okazało się, że regularnie zdarza mi się pracować na trzech komputerach, przy czym często na dwóch jednocześnie, m.in. przerzucając pomiędzy nimi różne dane. I jak możecie sobie to łatwo wyobrazić, ciągłe przesiadanie się między nimi było nad wyraz irytujące. Próbowałem ten chaos jakoś ogarnąć, np. korzystając z klawiatury Logitech K380. Niestety, to rozwiązanie się nie sprawdziło. Sama klawiatura miała nietypowy układ klawiszy, a do tego mało ergonomiczną konstrukcję.

Logitech MX Keys for Mac

I wtedy gdy już praktycznie pogodziłem się z tak niewygodną formą pracy, natrafiłem na wspomniany wcześniej artykuł w iMagazine. Zainspirowany zachwytami nad działaniem MX Keys, zakupiłem ją, i przyznać muszę, że jak dotychczas, w bieżącym roku był to mój najlepszy elektroniczny nabytek.

Klawiatura okazała się być rzeczywiście tak ergonomiczna, jak to zostało opisane w artykule. Pisze się na niej niezwykle wygodnie. Według mnie wygodniej nawet niż na oryginalnej klawiaturze Macbooka. Wykonana jest na prawdę solidnie, tak jak przystało na akcesoria Apple. Układ klawiszy sprawił, że przesiadka na nową klawiaturę w ogóle nie była problematyczna. Co więcej, zacząłem się przyłapywać na tym, że z coraz większą niechęcią korzystam z wbudowanej klawiatury Macbooka. I wynika to właśnie z ergonomii samego pisania na MX Keys.

Ergonomia MX Keys

Brak gładzika sprawia, że klawiaturę można bez trudu przysunąć do samej krawędzi biurka. Choć do lekkich nie należy, to na pewno jest o wiele lżejsza od Macbooka, dlatego też znacznie wygodniej się na niej pisze siedząc np. na kanapie, i trzymając ją na kolanach. Takie zalety oczywiście mają i inne klawiatury bezprzewodowe, więc o co tu chodzi?

Zalety

Jak dla mnie MX Keys wyróżnia się przede wszystkim kształtem klawiszy sprawiającym, że w trakcie nawet bardzo szybkiego pisania, palce się nie ześlizgują, i przez przypadek nie naciskamy sąsiednich klawiszy. Nie bez znaczenia są tu również bardzo wyraźne odstępy pomiędzy poszczególnymi klawiszami. Skok klawiszy jest dość wysoki, ale przy tym bardzo miękki, więc również dłuższe pisanie na MX Keys nie jest nieprzyjemne.

Jakość wykonania MX Keys jest tym, na co zwrócicie uwagę w pierwszej kolejności. Jest płaska, bardzo sztywna i niezwykle solidna. Nic nie trzeszczy, nic się nie ugina, działa bardzo cicho. Jest dobrze wyważona, co docenicie trzymając ją na kolanach. Z mojego punktu widzenia, dużą zaletę stanowi również przesuwany, bardzo wyraźny włącznik. Dzięki temu nigdy nie mamy wątpliwości, czy urządzenie jest, czy nie jest włączone.

Ale oczywiście to co w niej najfajniejsze, to jednoczesna obsługa trzech urządzeń. Tak jak wspomniałem, na codzień mam ją podłączoną do trzech komputerów, ale na początku nie mogłem sobie odmówić testów najróżniejszych konfiguracji. I rzeczywiście mogę potwierdzić, że Logitech MX Keys działa tak samo dobrze z systemem macOS, Windows, iOS, a nawet telewizorami pracującymi pod kontrolą systemu Tizen. Dosłownie wystarczy nacisnąć jeden klawisz, aby z pisania na komputerze, przełączyć się np. na naszego iPhone i odpowiedzieć komuś wiadomością, a już po chwili, naciskając kolejny klawisz, przerzucić się na telewizor, i np. wpisywać zapytania w wyszukiwarkę Netflix czy YouTube. Zdarza mi się jednocześnie pracować nad dokumentami w Windows i macOS. Cały czas mnie zachwyca płynność przeskakiwania między dwoma komputerami. Działa to tak jak bym przełączał się między oknami, a nie dwoma urządzeniami pracującymi pod kontrolą zupełnie różnych systemów.

To na prawdę robi duże wrażenie. Wszystkie moje połączenia odbywają się przez Bluetooth, i nie zauważam dosłownie żadnych opóźnień w komunikacji. Pisząc na MX Keys w ogóle nie ma się wrażenia, że jest to klawiatura bezprzewodowa.

Wady

Skoro wszyscy się tak ekscytują, to czy MX Keys ma jakieś wady? Tak, niestety jedną, ale mocno irytującą wadę posiada. Jest nią oprogramowanie firmy Logitech. Nie zawsze pojawia się konieczność korzystania z tego oprogramowania, np. podłączając klawiaturę do iPhone czy telewizora. Jeśli jednak chcemy korzystać z możliwości uruchamiania aplikacji przypisanych do, lub predefiniowania dodatkowych klawiszy, albo gdybyście tak jak ja chcieli zmienić działanie klawiszy funkcyjnych, to bez softu od Logitech się nie obejdzie.

Problem polega na tym, że tego oprogramowania nie da się zainstalować z programem odczytu ekranu. Dzieje się tak zarówno na macOS, jak i w środowisku Windows. W pewnym momencie trzeba wyłączyć czytnik ekranu, i nomen omen na ślepo kilka razy kliknąć myszką.

I to niestety nie jest koniec problemów. W kolejnym kroku musimy wyrazić zgody na powiadomienia od oprogramowania Logitech Daemon, Logi Options oraz Logitech Unifying Software, zaakceptować przechwytywanie klawiszy i monitorowanie danych wprowadzanych przy użyciu klawiatury, także podczas pracy w innych aplikacjach, a na sam koniec należy jeszcze zrestartować komputer. Jeśli system sam nie zaproponuje zamknięcia i ponownego uruchomienia zaznaczonych aplikacji, powinniśmy to zrobić sami. W moim przypadku, system macOS Big Sur zaproponował restart, ale Catalina i Windows już nie.

Całe to oprogramowanie od Logitech jest bardzo słabo dostępne, dlatego o wygodnym konfigurowaniu dodatkowych klawiszy możemy zapomnieć. Na szczęście przełącznik działania klawiszy funkcyjnych pozostaje dostępny, więc mogę korzystać z MX Keys w moim ulubionym układzie F1-F12. W środowisku macOS, większość zgód wyrażamy w Preferencjach Systemowych, do których bezpośrednio kierują nas wyskakujące okienka.

Ani świnka, ani morska

Koniecznie muszę wspomnieć jeszcze o drobnych różnicach między układem klasycznym Macbooka, a MX Keys. Do dziś nie mogę się zdecydować, czy to wady, czy zalety tej klawiatury. Wśród tych zmian należy wymienić:

  1. Dodatkowy klawisz CTRL po prawej stronie;
  2. Klawisz FN przeniesiony do bloku klawiszy znajdujących się nad klawiszami kursorów;
  3. Klawiatura numeryczna i dodatkowe klawisze funkcyjne;
  4. Klawisz Delete w działaniu znanym z systemu Windows;
  5. Możliwość wyłączania, usypiania bądź ponownego uruchamiania systemu skrótem klawiszowym;
  6. Szersza spacja.

Pierwsze dwie zmiany mają wpływ na skróty klawiszowe VoiceOver. Stosunkowo niewiele skrótów opiera się na klawiszu FN, ale jeśli już taki mamy, to niewygodnie się z niego korzysta, gdy FN znajduje się na prawo od Backspace. Z kolei prawy CTRL uprościł kilka skrótów, więc jak dla mnie jest remis.

Klawiatury numerycznej nikomu nie trzeba przedstawiać. Jednym jest ona potrzebna, innym tylko niepotrzebnie poszerza klawiaturę. Ja akurat zaliczam się do tej pierwszej kategorii, więc jestem zadowolony. W MX Keys, nad klawiszami numerycznymi znajdziemy dodatkowe klawisze funkcyjne, domyślnie uruchamiające aplikacje lub funkcje systemowe takie jak Kalkulator czy Zrzut Ekranu.

Pomiędzy klasyczną klawiaturą a klawiaturą numeryczną, nad klawiszami kursorów, ulokowanych zostało 9 klawiszy. Trzy górne to klawisze Switch, odpowiadające za przełączanie się między sparowanymi urządzeniami. Parowanie włączamy przytrzymując klawisze FN i wybrany klawisz Switch. W drugim z kolei rzędzie, patrząc od lewej znajdziemy klawisze FN, Home i Page Up, a w trzecim, Delete, End i Page Down.

Klasyczny klawisz Delete, to na początku przygody z Macbookiem marzenie wszystkich byłych Windziarzy. W końcu każdy się uczy, że Delete robimy naciskając FN + Backspace, ale osobny klawisz na prawdę robi różnice.

Możliwość wywołania skrótem klawiszowym CTRL + Power okna wyłączania komputera zniknęła z Macbooków w momencie wprowadzenia do nich czytników Touch ID. To niby drobiazg, ale gdy ja przesiadłem się na nowego Macbooka, to brak tej możliwości bardzo mnie irytował. Z MX Keys ten skrót znowu działa.

Z kolei szersza spacja na początku bardzo mnie ucieszyła. Czasem w Macbooku narzekałem, że jest taka wąska. Jednak po krótkim czasie stwierdziłem, że mając klawisz Options tak daleko po prawej stronie, nie jestem w stanie szybko i płynnie pisać z polskimi diakrytykami. Dlatego w ustawieniach klawiatury przestawiłem miejscami klawisze Command i Options. Teraz obok spacji mam klawisze, którymi wywołuję polskie ogonki.

Podsumowanie

Pracując na komputerze, każdy z nas ma jakiś własny sposób działania. Sam mam takie przypadki, gdzie większość rzeczy robię Gładzikiem, i żadna klawiatura w danej sytuacji nie będzie dla mnie lepsza. Ale jeśli regularnie zdarza mi się stukać w klawiaturę przez ponad 10h dziennie, to staram się szukać rozwiązań sprawiających, że praca ta będzie maksymalnie komfortowa i przyjemna.

I właśnie w tym kontekście MX Keys bardzo mi się podoba. Zauważyłem, że po całym dniu klepania w klawisze, nie bolą mnie dłonie, i że teksty piszę z mniejszą ilością błędów. Uważam, że jeśli ktoś chciałby korzystać z klawiatury na kilku urządzeniach, to MX Keys jest jednym z lepszych wyborów. Bez względu na to, czy finalnie kupi wersję klasyczną (dla Windows), czy for Mac. Jest to moja czwarta klawiatura Logitech , ale zdecydowanie najładniejsza, działająca najlepiej, i najstaranniej wykonana. Tak więc gdybyście się kiedyś zastanawiali nad kupnem bezprzewodowej klawiatury, za pomocą której obsłużycie nie tylko Wasz komputer, ale także np. telefon i telewizor, to z czystym sumieniem mogę Wam polecić Logitech MX Keys.