Hmm… Ale czy aby na pewno popiskiwanie? Mam problem z tym tłumaczeniem, bo z jednej strony słownik określa angielskie „Chirp” jako typowe dźwięki wydawane przez małe ptaki lub insekty, ale także jako krótki, ostry i wysoki dźwięk, wywoływany np. przez kółko sklepowego wózka. Jak by tego nie tłumaczyć, to Chirp jest świetną aplikacją na Apple Watch służącą do obsługi ćwierkania, czyli doskonale wszystkim znanego Twittera.
Jak o programie pisze jego twórca, Will Bishop:
Chirp to najlepszy sposób na obsługę Twittera z poziomu Apple Watch. Za jego pomocą możesz przeglądać swoją oś czasu, listy, retweetować wpisy, a nawet publikować własne tweety. Wysyłać i przeglądać bezpośrednie wiadomości, nadążać za najnowszymi trendami w zakładce „Trendy” lub szukać swojego ulubionego hashtaga.
Chirp umożliwia przeglądanie cytowanych wiadomości, zdjęć, hashtagów, wzmianek i wiele innych.
I powiem Wam, że nie bardzo w to wierzyłem. Tymczasem aplikacja nie tylko robi wszystko to co napisano powyżej, ale także wiele więcej, i to w dostępny sposób.
W samej aplikacji najbardziej spodobała mi się opcja View website. Za jej pomocą możemy na Apple Watch otworzyć sobie podlinkowany w Tweecie artykuł, który na ekranie wyświetla się od razu w trybie Reader – bez zbędnych reklam i innych śmieci, a VoiceOver automatycznie nam go odczytuje. Wcześniej myślałem, że tylko sporadycznie będę używał Chirp na zegarku, tymczasem większość mojej aktywności na Twitterze przeniosła się właśnie tam.
Program w całości obsługiwany jest z poziomu zegarka, łącznie z jego ustawieniami i ustawieniami naszego profilu. Z poziomu telefonu musimy jedynie zalogować się do Twittera. Tam również możemy dokonać zakupu w programie i przejść na wersję Chirp Pro. Tak, w darmowej wersji są ograniczenia i to dość znaczne. Np. nie możemy wysyłać własnych, ani odpowiadać na czyjeś Tweety. Co ciekawe, nie ważne jaką kwotą z tych kilku predefiniowanych wesprzemy autora, i tak dostajemy pełen dostęp do wersji Pro. Najtańsza opcja wsparcia to niecałe 9 PLN, a najdroższa niecałe 25.
Bardzo spodobał mi się również słoik na napiwki (ang. Tipping Jar), do którego możemy wrzucić od 5 do 60 PLN napiwku, jak pisze sam autor – żeby postawić mu kawę.
Will Bishop stworzył na prawdę fajną i przyjazną użytkownikowi aplikację. Co dla nas ważniejsze, jest ona w pełni dostępna dla VoiceOver. Minusem może być interfejs jedynie w języku angielskim, ale jeśli dotychczas korzystaliście na waszych iUrządzeniach np. z programu Twitterrific, to Chirp niczym Was nie zaskoczy. W każdym razie ja ze swej strony zachęcam do testowania, a jak i Wam się program spodoba, to do wsparcia jego twórcy kilkoma złotymi. Poniżej podaję bezpośredni link do App Store.