Jeśli regularnie czytacie Moją Szufladę to wiecie, że lubię różnego rodzaju smart okulary. Odkąd Meta przy współpracy z firmą Ray Ban wypuściła swoją wersję takiego urządzenia, to regularnie przemyśliwałem o ich zakupie. Mam klasyczne okulary przeciwsłoneczne Ray Ban i bardzo je lubię. Przed zakupem wersji smart powstrzymywał mnie jedynie fakt, że nie było jej w oficjalnej Polskiej dystrybucji. Gdy jednak pod koniec kwietnia ogłoszono, że od maja będą one dostępne w kilku sklepach w naszym kraju, w końcu uległem pokusie. W efekcie mogę teraz podzielić się z Wami moim sześciotygodniowym doświadczeniem oraz wrażeniami z użytkowania okularów Meta Ray Ban.
W poniższym tekście nie będę opisywał łączenia oraz konfiguracji aplikacji i okularów, ponieważ jest to materiał na osobny artykuł. Jeśli jesteście tym zainteresowani, to dajcie znać, a ja poświęcę temu zagadnieniu kolejny wpis.
Kupujemy okulary
W momencie gdy ja kupowałem okulary Meta Ray Ban, dostępne były jedynie w dwóch sklepach – Media Expert i X-Com. W obu można je było kupić jedynie w opcji przez internet. Nie istniała możliwość obejrzenia i przymierzenia ich w sklepie.
Generalnie wersji okularów Meta jest dość sporo, ale wszystkie bazują na dwóch modelach – Wayfarer i Headliner.
Model Wayfarer wygląda identycznie, jak klasyczna wersja okularów Ray Ban Wayfarer. Jedynie oprawki są nieco masywniejsze. Mają lekko trapezowy kształt i czarny, połyskujący kolor. Różnica między poszczególnymi wersjami sprowadza się do typu, koloru i wielkości szkieł. Mogą one być przeźroczyste, fotochromatyczne czyli przyciemniające się na słońcu, czarne, niebieskawe, brązowawe, lub zielonkawe – czyli najbardziej typowe dla firmy Ray Ban.
Z kolei model Headliner posiada prostokątne, lekko zaokrąglone, czarne i połyskliwe oprawki o obniżonym mostku, wygodniejsze dla osób o niższym profilu nosa. Kupić je można w podobnej konfiguracji szkieł, co model Wayfarer.
Generalnie Ray Ban ma bardzo wiele rozmiarów oprawek, ale wersja Meta występuje jedynie w dwóch – średnim i dużym. Na całkowitą wielkość okularów ma wpływ także rozmiar szkieł.
Wersja średnia ma szkła o szerokości 52 mm i mostek o szerokości 20 mm. Całkowita głębokość oprawki wynosi 150 mm a klasyczne szkła mają wysokość 44 mm.
Wymiary wersji średniej
- Szerokość całkowita: 137 mm
- Głębokość: 150 mm
- Wysokość: 42 mm
Z kolei duża wersja okularów ma szerokość szkieł wynoszącą 53 mm, szerokość mostka 22 mm, a głębokość oprawki – 155 mm. Dodatkowo wersja z dużymi szkłami – ja właśnie taką kupiłem – jest wyższa o prawie centymetr.
Wymiary wersji dużej
- Szerokość: 137 mm
- Głębokość: 155 mm
- Wysokość: 53 mm
Osobiście bardzo nie lubię kupować w ciemno rzeczy, które później mam na sobie nosić. Dlatego w sieci bardzo rzadko kupuję ubrania czy obuwie. Podobnie mam z okularami. Dlatego, ponieważ od samego początku zainteresowany byłem wersją Wayfarer, udałem się do stacjonarnego salonu optycznego, który sprzedaje różne modele przeciwsłonecznych okularów Ray Ban. Poprosiłem o możliwość przymierzenia klasycznego modelu Wayfarer w dwóch rozmiarach. Tych samych, w których sprzedawana jest wersja smart. Okazało się, że dla mnie wygodniejszy jest większy model, ze szkłami o szerokości 53 mm oraz mostkiem 22 mm.
Skoro znałem już rozmiar, to zacząłem zastanawiać się nad szkłami. Całkiem przeźroczyste odpadały. Kusiły mnie czarne, ale stwierdziłem, że jak kupować Ray Ban’y, to już klasycznie zielone. Ale wtedy uzmysłowiłem sobie, że ja często chodzę w okularach także wewnątrz budynku. Czasem, gdy dookoła jest dość ciemno, to muszę dziwnie wyglądać w ciemnych okularach. Dlatego ostatecznie zdecydowałem się na wersję fotochromatyczną ze szkłami, które automatycznie przyciemniają się w momencie, gdy pada na nie jasne światło. Co ciekawe, gdy zacząłem w końcu z nich korzystać, kilka osób zapytało mnie dlaczego noszę zwykłe przejrzyste okulary. 🙂
Ceny okularów napewno będą się zmieniać, ale różnice między poszczególnymi modelami zapewne pozostaną. Najtańsze są wersje z ciemnymi szkłami a najdroższe z tymi fotochromatycznymi. Co istotne, wszystkie okulary posiadają takie same parametry techniczne, tj. czas pracy na baterii, 12 mega-pikselową kamerę, 5 mikrofonów, 32 GB wbudowanej pamięci itd. Kupując dowolne okulary Meta Ray Ban w pudełku otrzymamy dokładnie to samo – bardzo zgrabne, skórzane etui ładujące z okularami i ściereczkę do czyszczenia szkieł.
Pierwsze wrażenia
Pierwsze wrażenia były bardziej niż pozytywne. Zaskoczył mnie niewielki rozmiar samego etui. Jest ono mniejsze o połowę od futerału Razer Smart Glasses i o jedną trzecią mniejsze od etui Bose Frames Tempo. Co więcej, w odróżnieniu od tych wymienionych, dodatkowo skrywa w sobie ładowarkę indukcyjną. Zamykane jest magnetycznie. Na tylnej ściance odnajdziemy przycisk parowania i gniazdo USB-C u spodu etui. Jest sztywniejsze od futerału okularów Razer, ale nie tak twarde jak to od Bose.
Po wyjęciu z etui, okulary wyglądają jak klasyczna wersja Wayfarer. Gdy z nowym zakupem na nosie spotkałem znajomego, z którym byłem przymierzać różne modele w salonie optycznym, zapytał mnie dlaczego jednak nie zdecydowałem się na wersję smart i kupiłem zwykłe fotochromy. Dopiero jak palcem pokazałem mu znajdujące się po obu stronach szkieł otwory na oko kamery i diodę informującą o nagrywaniu zorientował się, że jednak wybrałem wersję Meta. Wspomniane otwory umieszczone są w taki sposób, że wyglądają jak szczeliny do mocowania zawiasów okularów. Na pierwszy rzut oka większość osób nie pomyśli, że na nosie nosimy kamerę video z zestawem mikrofonów i głośników stereo. Dopiero gdy obok siebie umieścimy dwie wersje okularów wyraźnie widać, że model smart ma grubsze ramki i zauszniki.
Minął miesiąc codziennego noszenia Ray Ban Meta zanim po raz pierwszy spotkałem osobę, która zapytała mnie czy w okularach znajduje się kamera. Mogło się tak stać z uwagi na czujność tego człowieka – był to pracownik lotniska, albo po prostu inni ludzie nie dzielili się ze mną informacją, że zauważyli dodatkowe możliwości okularów. W każdym razie, gdy na wakacjach informowałem kogoś, że teraz zrobię zdjęcie i sięgałem do oprawki okularów – nikt nie był zdziwiony. Zapewne w zalewie najróżniejszych gadżetów już nikogo nie dziwi kamera umieszczona w nietypowym miejscu.
Pomimo tego, że zdecydowałem się na największą wersję Meta Ray Ban, są one i tak znacznie mniejsze i zgrabniejsze niż wspomniane smart okulary innych firm. Są lekkie i nawet po wielu godzinach noszenia, nie wywołują dyskomfortu, zmęczenia czy bólu głowy.
Przy pierwszym założeniu Meta Ray Ban zaskakuje przyjemne brzmienie audio. Wszystkie akcje anonsowane są dźwiękami. Włączenie okularów,
podłączenie do telefonu, dotknięcie panelu dotykowego itp. itd. Głosowo anonsowany jest poziom naładowania baterii, włączenie kamery w trakcie połączenia i wiele innych operacji. Cały czas mamy kontrolę nad urządzeniem.
Aktualnie, po ponad miesiącu użytkowania mogę wyodrębnić kilka obszarów, w których najczęściej korzystam z Meta Ray Ban.
Okulary, jak okulary
Niby to sprawa oczywista, ale sporo osób zdaje się zapominać, że okulary – szczególnie ludzie z wadami wzroku – kupują z wielu różnych powodów. Ciemne szkła wybierają osoby cierpiące na światłowstręt oraz takie, których oczy na skutek przebytych chorób czy urazów nie wyglądają naturalnie. Słabowidzący mogą chcieć się zdecydować na okulary fotochromatyczne, które będą adaptowały się do aktualnego oświetlenia. Ludzie noszący zwykłe okulary mogą do ich oprawek wstawić szkła korekcyjne. Dlatego decydując się na Meta Ray Ban, każdy może dopasować je idealnie do swoich potrzeb i preferencji.
Jak wspomniałem, sam zdecydowałem się na soczewki fotochromatyczne. Są one nieco grubsze, ponieważ w ich wnętrzu znajdują się różne substancje chemiczne, zmieniające swe właściwości pod wpływem promieni ultrafioletowych. Najczęściej są to halogenki srebra. Nigdzie nie znalazłem informacji, jakich substancji Ray Ban używa akurat w tych modelach okularów. Przy maksymalnym przyciemnieniu soczewki są bardzo ciemne, ale nie aż tak, jak przy klasycznych szkłach. Bardzo podoba mi się adaptowanie przejrzystości soczewek pod wpływem promieni UV. Mnie światło razi, ale nie wywołuje bólu oczu. Jeśli ktoś z Was cierpi na zaawansowany światłowstręt, nie powinien wybierać wersji fotochromatycznej. Zwykle proces pełnego przyciemniania trwa do kilkunastu sekund, co może być bardzo nieprzyjemne po wyjściu np. z cienia do pełnego słońca.
W kontekście soczewek fotochromatycznych warto wziąć pod uwagę jeszcze dwie kwestie. Niewiele osób wie, że z czasem substancje chemiczne w szkłach ulegają degradacji co sprawia, że z upływem lat soczewki ściemniają się znacznie słabiej. Więc jeśli chcemy korzystać z okularów dłużej niż 5 lat, to lepiej zdecydować się na klasycznie ciemne okulary.
Drugą kwestię stanowi równie mało znany fakt, że soczewki fotochromatyczne ciemnieją jedynie pod wpływem promieni UV. Oznacza to, że nawet przy bardzo jasnym, ale sztucznym świetle, okulary pozostaną przejrzyste. Co więcej, jeśli takie okulary znajdą się za szybą przepuszczającą światło słoneczne, która wyposażona jest w filtr promieni UV, to soczewki fotochromatyczne także nie ulegną zaciemnieniu.
Opcje audio
Większość osób mówiących i piszących o okularach Meta Ray Ban skupia się na ich opcjach video. Tymczasem dla wielu użytkowników znacznie częściej wykorzystywanymi funkcjami będą te związane z dźwiękiem. Co sam potwierdzam po ponad miesięcznym użytkowaniu.
Osobiście najbardziej zaskoczyła mnie jakość audio. Nie jest ona aż tak dobra, jak w Bose Frames Tempo, ale jest to naprawdę przyzwoite brzmienie. Można bardzo przyjemnie posłuchać muzyki, o audiobookach czy e-bookach nie wspominając. Jest to o kilka rzędów lepsza jakość dźwięku, niż w opisywanych przeze mnie Razer Anzu Smart Glasses. W kontekście audio muszę jednak wspomnieć o dwóch, dość istotnych minusach.
Pierwszy to fakt, że odtwarzane audio jest dobrze słyszalne także przez nasze otoczenie. Dźwięk rozchodzi się szeroko, więc osoby znajdujące się obok nas będą doskonale słyszały nie tylko to, czego słuchamy, ale także to, co mówi nasz rozmówca.
Drugim minusem, niezauważalnym dla zwykłych użytkowników, jest opóźnienie towarzyszące obsłudze telefonu czytnikiem ekranu. Czasami było ono tak duże, że popełniałem błędy przy wpisywaniu kodu PIN. Podobny problem występuje w okularach Bose, co w obu urządzeniach strasznie mnie irytuje.
Ogromną zaletą Meta Ray Ban są mikrofony. Jest ich aż 5. Początkowo zastanawiałem się po co aż tyle, ale już się nie dziwię. Z jednej strony wyławiają hałasy i odfiltrowują je ze ścieżki z naszym głosem sprawiając, że rozmówcy słyszą nas bardzo dobrze. Z drugiej strony taka ich ilość powoduje, że nawet komendy głosowe wypowiadane szeptem są dobrze interpretowane przez okulary.
Wspomniałem o rozmówcach. Za pomocą Meta Ray Ban można bardzo wygodnie rozmawiać nie tylko przez telefon, ale także przez inne komunikatory, o czym więcej za chwilę. Połączenia przychodzące możemy odbierać, odrzucać i kończyć, zarówno dotykając oprawek okularów, jak i wydając komendy głosowe. I działa to naprawdę bardzo dobrze.
Opcje video
Nie będę oryginalny stwierdzając, że to właśnie wbudowana w okulary Ray Ban kamera robi prawdziwą robotę. Aby wykonać zdjęcie wystarczy nacisnąć znajdujący się na prawym zauszniku okularów spust migawki, lub wymówić odpowiednią komendę głosową. Podobnie w przypadku nagrywania filmów video, jednak z tą różnicą, że rozpoczynając nagrywanie należy nieco dłużej przytrzymać spust migawki. Wykonanie zdjęcia, rozpoczęcie i zakończenie nagrywania anonsowane są osobnymi dźwiękami.
I powiem Wam, że obsługa tego cudeńka jest wprost bajeczna. Jak po kilku testach uzmysłowicie sobie, że kamera znajduje się po lewej stronie okularów i nauczycie się brać poprawkę na odpowiednie skierowanie obiektywu, to super zdjęcia i filmy zrobicie niemal w każdej sytuacji. A zaczną Wam do głowy przychodzić najdziwniejsze rzeczy. 😉 Na przykład ja nagrałem Alicję płynącą w basenie z perspektywy powierzchni wody. Po prostu płynąc żabką obok niej komendą głosową uruchomiłem nagrywanie i w ten sam sposób je zakończyłem. Co ciekawe, gdy kończymy nagrywanie komendą głosową, to jest ona automatycznie usuwana z filmu i się w nim nie pojawia.
UWAGA! Meta Ray Ban nie są wodoodporne. Mają klasę wodoszczelności IPX4. Oznacza to odporność na zachlapania, deszcz i pot. Ale nie można ich zanurzać w wodzie.
Jeśli nagrywam video idąc chodnikiem, widok w ogóle nie podskakuje. Stabilizacja obrazu jest naprawdę dobra. Zdecydowanie trudno jest zepsuć nagranie na tych okularach.
Ponieważ przed zakupem Meta Ray Ban wszędzie w recenzjach czytałem, że maksymalna długość nagrania wynosi jedną minutę, bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się, że nagrania mogą trwać do trzech minut. Tego typu zmiany wprowadzane są aktualizacjami oprogramowania. Na przestrzeni sześciu tygodni już dwukrotnie miałem aktualizację oprogramowania samych okularów. Jedna z nich wprowadziła na przykład nową funkcję dostosowywania głośności audio do dźwięków otoczenia.
Oczywiście należy mieć świadomość, że pomimo tych wszystkich ochów i achów, jakie możemy wyczytać w internecie na temat okularów Meta Ray Ban, jakości robionych przez nie zdjęć czy filmów nie można w żaden sposób porównywać do na przykład materiałów tworzonych za pomocą kamer iPhone 16 Pro. Również dioda zlokalizowana po prawej stronie oprawek, nie służy do doświetlania rejestrowanego obrazu, a tylko do informowania otoczenia, że właśnie robimy zdjęcie lub nagrywamy video. Dlatego przed naciśnięciem migawki warto zastanowić się czy obiekt, który chcemy uwiecznić jest odpowiednio doświetlony.
Sterowanie okularami
Meta Ray Ban możemy sterować na kilka sposobów. O fizycznym przycisku migawki już wspominałem. Nie jest to jedyny mechaniczny przełącznik. Na szczęście, po wewnętrznej stronie lewego zausznika, tuż przy zawiasie, znajduje się suwak włączający i wyłączający okulary. Jeśli przesuniemy go w stronę ucha, wyłączymy zasilanie. Jeśli w stronę soczewki, uruchomimy okulary. Jest to bardzo wygodna opcja oszczędzania energii, jeśli w danej chwili nie korzystamy z urządzenia.
Sterowanie manualne odbywa się za pomocą panelu dotykowego, ulokowanego na zewnętrznej powierzchni prawego zausznika. Jest to obszar o długości ok. 5 cm. Na tej powierzchni dotykamy, przesuwamy i przytrzymujemy zausznik jednym lub trzema palcami. Poniżej podaję zestawienie podstawowych komend.
Gesty dotykowe
- Dotknięcie jednym palcem i krótkie przytrzymanie:
- Rozpoczęcie lub wstrzymanie odtwarzania.
- Odrzucenie połączenia przychodzącego.
- Dotknięcie jednym palcem i przesunięcie nim w przód – zwiększenie głośności.
- Dotknięcie jednym palcem i przesunięcie nim w tył – zmniejszenie głośności.
- Dotknięcie jednym palcem i długie przytrzymanie – wywołanie asystenta głosowego Meta AI.
- Dwukrotne stuknięcie jednym palcem:
- Kolejny utwór lub przewinięcie odtwarzanego utworu lub książki do przodu.
- Odebranie lub rozłączenie połączenia.
- Trzykrotne stuknięcie jednym palcem – poprzedni utwór lub przewinięcie odtwarzanego utworu / książki do tyłu.
- Dotknięcie trzema palcami i długie przytrzymanie – wywołanie asystenta głosowego Meta AI.
Gesty wywołania asystenta możemy włączać i wyłączać w aplikacji Meta AI.
Sterowanie głosowe odbywa się w języku angielskim, po wymówieniu komendy: Hey, Meta! Poza USA, Kanadą, Australią, Wielką Brytanią i Indiami, w Europie działa ono w pełnej wersji w następujących krajach:
- Francja
- Włochy
- Irlandia
- Hiszpania
- Niemcy
- Austria
- Belgia
- Dania
- Norwegia
- Szwecja
- Finlandia
Lista krajów jest systematycznie powiększana, więc możemy mieć nadzieję, że w końcu i w Polsce odblokowana zostanie możliwość pełnego korzystania z funkcji asystenta AI, który za pomocą kamery umieszczonej w okularach może m.in. opisywać widziane obiekty, czytać teksty, tłumaczyć je na nasz język, tłumaczyć na żywo słyszane rozmowy i wiele, wiele więcej.
Najbardziej interesująca nas funkcja – Look and Ask (ang. spójrz i opisz) aktualnie nie działa w Polsce. W naszym kraju okulary Meta Ray Ban obecnie obsługują jedynie podstawowe, angielskie komendy głosowe w rodzaju:
- Która godzina?
- Jaki mamy dzisiaj dzień?
- Ile wynosi poziom naładowania baterii?
- Zmniejsz / zwiększ głośność.
- Graj / zatrzymaj odtwarzanie.
- Ustaw głośność na poziomie 30%.
- Zrób zdjęcie.
- Nagraj film / Zatrzymaj nagrywanie.
- Zrób transmisję live na Facebooka / Instagram.
- Zadzwoń do.
- Jaka jutro będzie pogoda?
Asystent od Mety nie odczyta wiadomości otrzymanych na telefon i większości wiadomości z Messenger i WhatsApp. Jeśli go o to proszę, to zwykle odpowiada, że ta opcja nie jest dostępna w mojej lokalizacji. Zdarza mu się czytać wiadomości od losowych osób. Czasem od tej samej osoby odczyta, a czasem nie. A jeśli już to zrobi, to oczywiście po angielsku. Nawet jeśli wiadomość została wysłana po polsku.
Rzeczą, która okropnie mnie irytuje jest brak możliwości dodatkowego używania asystenta od Apple. Jeśli Meta Ray Ban są sparowane i włączone, to Siri możemy wywołać jedynie z telefonu. Więc jeśli mamy iPhone na przykład w plecaku, to w takiej sytuacji nie będziemy w stanie skorzystać z pomocy Siri. Na przykład aby poznać naszą bieżącą lokalizację.
Połączenia za pomocą okularów
Za pomocą Meta Ray Ban możemy oczywiście nawiązywać i odbierać klasyczne połączenia telefoniczne czy FaceTime Audio. Jednak dla nas największym atutem tych okularów jest możliwość realizowania połączeń za pomocą komunikatorów należących do firmy Meta, czyli WhatsApp’a i Messenger’a. Połączenia przychodzące odbieramy, zakańczamy lub odrzucamy w opisany wcześniej sposób. Więc na czym polega ten wspomniany atut?
Otóż dla osób z wadą wzroku największą zaletą Meta Ray Ban jest możliwość wygodnego nawiązywania połączeń video z wykorzystaniem kamery umieszczonej w okularach. Ta funkcja nie działa z FaceTime i innymi komunikatorami. Dostępna jest jedynie z Messenger i WhatsApp. W trakcie połączenia audio na jednym z tych programów, wystarczy dwukrotnie nacisnąć przycisk migawki, aby włączona została kamera. W ten sposób bardzo wygodnie możemy naszemu rozmówcy nie tylko pokazać na co patrzymy, ale także zapytać go o radę lub poprosić o pomoc. Bez względu na to czy nie potrafimy zdecydować się czy pasuje nam dany kolor sukienki, nie możemy przeczytać menu w restauracji, czy tak jak to miało miejsce w moim przypadku, nie możemy znaleźć kapcia, którego pies wyniósł na balkon. 😉
Co więcej, nawet gdy znajdziemy się w nieznanym miejscu, stracimy orientację, to za pomocą Meta Ray Ban możemy być zdalnie poprowadzeni przez naszego rozmówcę do bezpiecznej lokalizacji. A przy tym będziemy mieli wolne ręce, w których trzymamy białą laskę, lub uprząż oraz smycz psa przewodnika. Wystarczy wymówić komendę głosową w rodzaju: Call to Piotr Witek on WhatsApp, a gdy połączenie zostanie nawiązane, dwukrotnie nacisnąć przycisk migawki.
Oczywiście jakość video zależy od jakości połączenia internetowego. Na Messenger i WhatsApp jest ona podobna. Przy szybkim obracaniu głowy obraz skacze i nie jest tak stabilny, jak przy zwykłym nagrywaniu video. Na obu komunikatorach połączenia nawiązujemy i przełączamy się na kamerę w ten sam sposób.
Odkąd Be My Eyes ogłosiło współpracę z firmą Meta, jej polscy użytkownicy mieli nadzieję na szybkie wdrożenie usługi wirtualnego asystenta do okularów Ray Ban. Niestety do tej pory, ani wirtualny asystent AI nie trafił do okularów Meta, ani usługa połączenia z wolontariuszem nie jest dostępna w Polsce. Z pomocy żywego człowieka korzystać mogą jedynie użytkownicy Meta Ray Ban mieszkający w pięciu anglojęzycznych krajach, tj. USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii i Irlandii. Be My Eyes zapowiada dostępność usług wolontariuszy w kolejnych krajach, ale bez podawania jakichkolwiek szczegółów.
AI to nie tylko Meta
Wspomniałem już, że Meta AI narazie nie obsługuje w Polsce opcji Look and Ask. Na szczęście, jak to zwykle bywa, natura nie znosi próżni i możemy skorzystać z podobnej opcji oferowanej przez narzędzie Piccybot. Musimy je sobie wcześniej podłączyć do komunikatora WhatsApp, o czym pisałem we wpisie PiccyBot na WhatsApp.
Jeśli mamy w ten sposób dodanego Piccybot’a do kontaktów na WhatsApp, to wystarczy wymówić komendę w rodzaju: Take a picture and send it to Piccybot on WhatsApp.
Okulary automatycznie wykonają zdjęcie i zapytają nas czy napewno chcemy je wysłać do Piccybot’a na WhatsApp. Gdy potwierdzimy naszą decyzję, fotografia jest wysyłana. Po chwili zostaniemy poinformowani, że otrzymaliśmy wiadomość głosową od Piccybot’a. Wtedy wystarczy powiedzieć coś w rodzaju: Play the message, aby w głośnikach okularów została odtworzona wiadomość z opisem wykonanego zdjęcia w języku polskim. Nie jest to ani tak szybka, ani tak wygodna usługa, jak ta od Mety, ale mimo wszystko działa. Jej dodatkowym minusem jest to, że gdy chcemy dopytać o więcej szczegółów, to do Piccybot’a musimy wysłać wiadomość tekstową i to w języku angielskim. Na szczęście odpowiedź przychodzi po polsku w formie wiadomości audio. Oczywiście wiadomość tekstową możemy wygodnie podyktować za pośrednictwem Meta Ray Ban.
Oprócz Piccybot’a możemy także w różnym stopniu korzystać z ChatBot’a GPT oraz Perplexity, które osobno musimy dodać jako kontakty na WhatsApp. W tym pierwszym wypadku pytania wysyłamy w formie wiadomości głosowych w języku polskim, ale odpowiedź dostajemy w formie tekstowej. Więc jest to wygodne raczej dla osób korzystających z Apple Watch, na którym bez sięgania po telefon, przeczytają odpowiedź tekstową w języku polskim. Przypominam, że Meta Ray Ban aktualnie nie chce w Polsce odczytywać wiadomości tekstowych.
Z kolei Perplexity przyjmuje pytania zadawane głosowo w języku polskim i odpowiada na nie wiadomościami głosowymi, również w tym języku. Jednak nie za każdym razem Meta Ray Ban uda się odtworzyć odesłaną wiadomość. Najczęściej okulary informują, że mają problem z jej odczytaniem i sugerują, żeby użytkownik posłuchał jej sobie na telefonie. Powiedzieć, że jest to frustrujące, to nic nie powiedzieć. Na szczęście ostatnio Perplexity odpowiedzi zaczęło wysyłać w dwóch postaciach – audio i tekstowej. Dzięki temu tekstową odpowiedź mogę odczytać na Apple Watch.
Oczywiście mamy jeszcze asystenta od Mety, czyli Meta AI, który dostępny jest na Messenger. I choć od marca 2025 działa on już w Europie, to nadal możemy komunikować się z nim tylko w języku angielskim. Pomimo tego, choć okulary Meta Ray Ban umożliwiają odbieranie oraz wysyłanie wiadomości tekstowych i audio do różnych użytkowników na Messenger i WhatsApp, to akurat odpowiedzi od Meta AI już odczytywać nie chcą. Zakładam, że możliwość ta występuje w krajach, w których wszystkie opcje Meta AI są dostępne bez ograniczeń. Liczę jednak na sytuację, w której Meta aktualizacjami WhatsApp i Messenger’a sprawi, że za pomocą jej okularów wszystkie wiadomości na tych komunikatorach odczytywane będą bez problemów.
Wady po miesiącu użytkowania
Przyznam, że po miesiącu użytkowania dostrzegam kilka istotnych wad Meta Ray Ban. Najbardziej denerwuje mnie brak tych wszystkich opcji Meta AI. Co chwilę słyszę z głośników, że to czy tamto jest niedostępne w mojej lokalizacji. I jest to o tyle irytujące, że wszystkie te funkcje dostępne są tuż za granicą, na przykład w Niemczech.
Początkowo myślałem, że jest to taka sama polityka Mety, jaką stosuje Apple. Firma oficjalnie sprzedaje nam produkt w regularnej cenie, ale pozbawiony wielu istotnych opcji i możliwości. Okazało się jednak, że to nieprawda. Okulary Meta Ray Ban nadal oficjalnie nie są sprzedawane w Polsce. Sam dałem się złapać na ten przekaz marketingowy. Wszystkie okulary sprzedawane w naszym kraju podlegają klasycznej gwarancji, ale nie realizowanej przez Meta, lecz przez resellera z siedzibą w Częstochowie. Dlatego moja frustracja tylko rosła, gdy z kolejnymi aktualizacjami aplikacji Meta AI czytałem o nowych funkcjach dostępnych we wszystkich krajach, w których oficjalnie sprzedawane są produkty Meta Ray Ban.
Niezależnie od oprogramowania, w trakcie ponad miesiąca użytkowania uwagę zwróciłem na następujące kwestie:
- Przy zdejmowaniu okularów, czujniki wykrywają ten fakt i na przykład odtwarzane audio jest zatrzymywane. Jednak bardzo często przy ich ponownym zakładaniu, nawet gdy wcześniej niczego nie słuchałem, dotykając oprawek – niechcący uruchamiałem odtwarzanie muzyki czy audiobooka. Bardzo mnie to irytowało. Szczególnie gdy miało to miejsce w trakcie rozmowy z inną osobą, która po prostu była zagłuszana przez audio. Zanim zatrzymałem odtwarzanie, zwykle musiałem prosić aby mój rozmówca powtórzył ostatnią kwestię. Aktualnie już o tym pamiętam i na to uważam, ale długo mnie to strasznie irytowało.
- Bardzo szybko okazało się, że zgrabny kształt oprawek ma swoją cenę. Jeśli chcemy używać Meta Ray Ban sparowanych z naszym telefonem, którego obsługujemy czytnikiem ekranu, do tego słuchać jakiegoś audiobooka, to maksymalny czas pracy jaki udało mi się osiągnąć wyniósł 6h. Zwykle ten czas wynosi do 4h przy standardowym użytkowaniu. Dla porównania okularów Razer używam w ten sam sposób przez kilkanaście godzin.
Dlatego prawdziwym zbawieniem jest indukcyjny powerbank umieszczony w etui. Za każdym razem, gdy chowamy do niego okulary, są one podładowywane. W efekcie maksymalny czas ich pracy na baterii wynosi 36h. Przypomnę tylko, że jest on dodatkowo dzielony na czas, w którym okulary muszą się podładować.
Abyście w pełni zrozumieli rozmiar żarłoczności energetycznej Meta Ray Ban to wspomnę jeszcze, że przy nagrywaniu filmów, lub połączeniu video, bateria znika w tempie jednego procenta na minutę. Dlatego właśnie mechaniczny przełącznik zasilania jest tak ważnym elementem Meta Ray Ban. Jeśli w danym momencie z nich nie korzystałem, czy to z opcji audio czy kamery, to po prostu je wyłączałem.
Warto jeszcze zauważyć, że proces ich uruchamiania nie zawsze odbywa się równie szybko. Czasem trwa on tyle samo, co po wyjęciu ich z etui. Jednak czasami trzeba odczekać kilkadziesiąt sekund, aż się uruchomią. Kilkukrotnie miałem taką sytuację, że nawet się upewniałem, czy aby napewno je włączyłem.
- Okularów Meta Ray Ban nie da się używać bez dedykowanej aplikacji mobilnej. Wiąże się to z kilkoma problemami.
Pierwszy i najbardziej podstawowy jest taki, że w polskim AppStore tej aplikacji po prostu nie ma. Aby ją pobrać i zainstalować musimy założyć konto w AppStore z innego kraju. O tym mogę napisać więcej we wpisie o konfiguracji okularów. Sama aplikacja jest oczywiście także po angielsku.
Brak aplikacji to brak możliwości sparowania okularów z Apple Watch czy komputerem. Dla mnie – osoby, która regularnie wychodzi z domu bez telefonu jest to ogromny minus.
- Anonsowanie powiadomień z telefonu, to coś, co najbardziej irytuje mnie w Meta Ray Ban. Rozumiem, że wynika to zapewne stąd, że nie mogę poprosić okularów, żeby mi te powiadomienia odczytały czy w inny sposób wejść z nimi w interakcję. Sam mam powiadomienia ograniczone do minimum, a odgłosy z poszczególnych komunikatorów ustawione w taki sposób, że nie sięgając po telefon wiem, gdzie przyszła wiadomość. Dlatego gdy co chwilę słyszę z głośników okularów coś w rodzaju: New message from Alicja Witek on WhatsApp, New message from Jan Nowag on Messenger, New message from group Pies Przewodnik on WhatsApp, to albo maksymalnie ściszam okulary, albo po prostu je wyłączam. Dzieje się tak zawsze, gdy na jakiejś grupie WhatsApp’owej rozgorzeje dyskusja. Powiadomienia sprawiają, że nie można się na niczym skupić.
- Konfiguracja Meta Ray Ban jest bardzo złożona. W aplikacji mobilnej ustawić musimy wiele parametrów, aby okulary działały zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Dlatego ja bardzo szybko przestałem bawić się w podłączanie przez VPN i testowanie pełnej wersji Meta AI. Za każdym razem musiałem od nowa konfigurować całą aplikację, co w ogóle mi się nie podobało. Dodatkowo, pomimo dość dobrej dostępności aplikacji Meta AI, są miejsca, gdzie bez wyłączenia VoiceOver nie uda nam się zatwierdzić ustawień. Dzieje się tak na przykład przy wyborze głosu, który anonsuje komunikaty z okularów.
- Jedną z funkcji, w które wyposażone są Meta Ray Ban, byłem szczególnie zainteresowany. Jest to opcja, dzięki której okulary ostrzegają nas, że obraz jest rozmyty przez na przykład zabrudzony obiektyw kamery lub jest on czymś przesłonięty. Włosami, daszkiem czapki itd. Jest to doskonałe rozwiązanie dla osób niewidomych, które próbują wykonać zdjęcie lub nagrać video. A mówiąc dokładniej byłoby, gdyby tylko działało. Pomimo włączenia tej opcji, nawet przy zasłonięciu obiektywu palcem, Meta Ray Ban nie informują, że fotografia czy film nie będą najwyższej jakości. O czym przekonałem się kilkukrotnie fotografując daszek czapki, lub Alicja nagrywając video, z kosmykiem własnych włosów w roli głównej.
Czy warto kupić okulary Meta Ray Ban?
Po ponad miesiącu użytkowania Meta Ray Ban uważam, że tak. Warto posiadać takie okulary. Dzięki nim możemy nie tylko wykonywać o wiele lepsze zdjęcia, ale jesteśmy w stanie skorzystać ze zdalnej pomocy i wsparcia innych osób. Jednak wiem także, że nie kupiłbym dzisiaj ich najdroższej wersji. Zdecydowałbym się na podstawowy model Wayfarer z zielonymi, ciemnymi szkłami.
Meta Ray Ban testowałem w domu, podróży i na wakacjach. Przydają mi się przede wszystkim w sytuacjach, gdy obie ręce muszę mieć wolne. Będąc w nowym hotelu ustawiałem klimatyzację podczas połączenia video ze znajomym. Idąc chodnikiem łączyłem się przez WhatsApp, aby dowiedzieć się jakie mijam obiekty. W trakcie wakacyjnych wycieczek mogłem wygodnie, bez sięgania po telefon, robić zdjęcia i krótkie filmiki, do których będę mógł wracać w mroźne wieczory. Bardzo podoba mi się, że okulary w podstawowym zakresie – w tym polecenia głosowe, działają nawet bez połączenia z iPhone. Dzięki temu mogłem z nich korzystać na spacerach czy pływając w basenie, gdy byłem poza zasięgiem Bluetooth.
Generalnie Meta Ray Ban sprawdziły się bardzo dobrze. Tak naprawdę zawiodły mnie tylko w jednej sytuacji. Bardzo liczyłem na ich pomoc przy podpisywaniu dokumentów. Okazuje się jednak, że zwykle jakość połączenia jest zbyt słaba, aby mój rozmówca był w stanie przeczytać treść dokumentu i wskazać mi miejsce do jego podpisania. Nie jest to wina kamery, ponieważ jest ona wystarczającej jakości i przy nagrywaniu standardowych video nie ma takich problemów. Nawet jeśli ja zapewniam połączenie o dużej przepustowości, to wystarczy aby mój rozmówca miał zwykłe połączenie LTE, aby odczytanie tekstu z ekranu było niemożliwe.
Meta Ray Ban napewno nie będą moimi podstawowymi okularami. A przynajmniej do czasu wprowadzenia w Polsce pełnej funkcjonalności Meta AI, lub Wirtualnego Asystenta Be My Eyes. Jak wspomniałem wcześniej, okulary zwykle paruję z Apple Watch. Meta Ray Ban nie tylko tego nie potrafią, ale także stosunkowo krótko działają na baterii i nie obsługują Siri. Dlatego napewno będę je wszędzie zabierał ze sobą, ale jako drugi zestaw. Moje inne smart okulary posiadają mocno sportowy charakter. Klasyczny model Wayfarer sprawdzi się u mnie idealnie w trakcie podróży i bardziej oficjalnych sytuacji.
Co ciekawe, Meta nie zasypia gruszek w popiele i właśnie ogłosiła współpracę z firmą Oakley. Jeśli jeszcze jej nie znacie to podpowiem, że specjalizuje się ona w produkcji okularów przeciwsłonecznych dla sportowców i osób spędzających aktywnie czas na łonie natury. Jest to zupełnie inny typ produktu, niż klasyczne okulary. Jednak połączenie o wiele wytrzymalszych i stabilniejszych oprawek z kamerami i głośnikami od Mety oraz jej sztuczną inteligencją mogą stanowić niezwykle ciekawe rozwiązanie, w tym także dla osób niewidomych i słabo widzących.
Oakley Meta HSTN – bo tak nazywa się nowy produkt Mety, posiada znacznie bardziej wytrzymałą baterię. Producent zapewnia działanie do 8h typowego użytkowania i do 19h w trybie czuwania. Podobno można je także naładować do 50% w zaledwie 20 minut. Także etui ładujące zapewnia więcej energii, wydłużając całkowity czas pracy do 48 godzin. Dodatkowo okulary posiadają kamerę o wyższej jakości Ultra HD (3K). Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się je przetestować.
A jakie są Wasze wrażenia z użytkowania Meta Ray Ban? Czegoś Wam w nich brakuje? Czymś Was zaskoczyły? A może chcecie się czegoś więcej o nich dowiedzieć? Jeśli tak, to piszcie i pytajcie proszę w komentarzach.
Piszę trzeci raz, nie wiem co się dzieje ale po wpisaniu kilku słów strona się odświerza :).
Fajny wpis . Sam mogę jedynie dodać, że
1. Aplikacja Meta View jest dostępna w Polsce, przynajmniej u mnie. Teraz nazywa się ona Meta AI ale mimo to dalej widzę ją w Polskim AppStore.
2. O co chodzi z koniecznością ustawiania wielu parametrów i rekonfigurowania aplikacji? Ja korzystam z Nord VPN ustawionego na USA i okulary trzebabylo resetować tylko raz gdyż zapomniałem włączyć VPN przed skorzystaniem z nich.
Dzięki Arku za miłę słowa.
Ad. 1. Mnie też się wyświetla w polskim App Store, ale dopiero jak ją zainstalowałem z innego kraju. Wcześniej jej nie miałem. Co ciekawe teraz raz mogę ją aktualizować z polskiego App Store a czasem muszę przelogować konto.
Ad. 2. No włąśnie. Raz sie zapomnisz i cała konfiguracja na nowo.